wróć   Napoli i Capri

W Neapolu pogoda była ... jak u nas, wiele razy w ciągu dnia padało, i znów się rozpogadzało... Nie mam prawie zdjęć z tego miasta, gdyż w Neapolu widziałam niewiele, pojechałam tam sama i przeżyłam niemało niebezpiecznych przygód, głównie ... z miłośnikami blond dziewczyn z niebieskimi oczami, a posługiwanie się aparatem fotograficznym szybko mi odradzono, strasząc niebezpieczeństwem odebrania go przez złodziei na motorach...

Dlatego też pojechałam do Pompei (skąd jednak nie mam zdjęć).

Na drugi dzień wybrałam się statkiem w niezapomnianą podróż na Capri. Ponieważ Lazurowa Grata była przykryta wodą, miałam cały dzień na wałęsanie się po wyspie... Z zatoki Marina Grande wjechałam na centralny plac wyspy kolejką szynową, stamtąd zeszłam do Marina Piccola, a następnie autobusikiem pulmino, gnającym nad przepaściami pojechałam na Anacapri, skąd wróciłam do Marina Grande piechotą...

(1/21): Pochmurne niebo nad Neapolem (2/21): uliczka (3/21): Plakaty na murach
(4/21): Plakaty na murach (5/21): Tym statkiem popłynęłam z Neapolu na Capri (6/21): Zbliżamy się do Capri...
(7/21): Marina Grande, zatoka, do której wpływamy (8/21): Marina Grande, z lewej widać stację kolejki szynowej, którą pojechałam na Piazzetta, na grzbiecie wyspy (9/21): Widok z kolejki, wpinającej się na zbocze
Slawa Wegrzyn-Szulc