|
Karuscia |
Wyszłam z miasteczka, mijając niezbyt piękne przedmieście i poszłam przed siebie, co prawda szosą, ale tu samochody jeżdżą z rzadka, a szosa prowadzi w jakimś kierunku i nie ma strachu że się zgubię, więc tak lepiej...
Idę na wschód od miasteczka i podziwiam czarne wybrzeże, białą pianę fal, granatowe morze gdzieniegdzie seledynowe przy brzegu, wszędzie lawa i rozmaita roślinność... Czarna wyspa, a jak kolorowa...
widać, dlaczego to "czarna perła..." |
seledynowa zatoczka |
kolory urzekają |
tu wszędzie jest lawa |
soczysta roślinność na ciemnej lawie |
poszarpane skałki brzegu |
idę szosą, obserwując mijane zabudowania |
tradycyjny dammuso z nowoczesną przybudówką |
czy tu ktoś zagląda? |
skupisko domów, Karuscia |
droga zabezpieczona murem przed wiatrem |
jakaś brama... Te odnowione dammusi to często hotele lub posiadłości bogatych ludzi |
pięknie obrośnięty brzeg, a ja zmierzam w kierunku tej latarni w oddali... |
kolory jak nieprawdziwe |
widać wyraźnie, jak lawa wlała się w morze, tworząc brzeg, i ile ta lawa miała kolorów... |
a wiatr wieje cały czas, tworząc silne fale |
lawa na brzegu |
wulkaniczny brzeg |
kolory lawy i wody... |
porośnięty brzeg wydaje się łagodniejszy |
miękkość trawy... |
ośrodek turystyczny Jardina, złożony z kilku dammusi |
nisko przycinane drzewo otoczone kamiennym murem - to jest właśnie jardina |
ten okrągły mur to jardina, chroniąca przed wiatrem uprawiane rośliny |
|
autorka i webmaster -
Sława Węgrzyn-Szulc