Sesi i Kuddie Rossa |
Sesi to grupowy grobowiec kamienny z epoki brązu, zbudowany jakby ślimakowo - kamienne ściany grobowca układane są jedne na drugich dookoła, idąc ślimakowo do góry, tak, jakby tworzyły wiele pięter. Znajdują się w nich, na kilku piętrach, liczne groby (około 70), jakby jaskinie, gdzie chowani byli zmarli.
Dalej poszłam znów piechotą w stronę miasteczka Pantelleria i po drodze podziwiałam niewykłe, rude odcienie zboczy nad drogą, to Cuddia Rossa. Przekrój skał wulkanicznych jest tu pełen różnych odcieni brunetnego, czerwonego, rudego...
I znów zatrzymuje się samochód, tym razem jest to kobieta, mówi, że jadąc na południe wyspy widziała mnie jak szłam i zastanawiała się, co ja tu robię, dlatego widząc mnie nadal na drodze postanowiła się zatrzymać. Podwozi mnie do miasteczka, gdzie wreszcie udaje się kupić wodę, maleńką ale za to twardą, przypaloną i drogą małą pizze w panificio, jakieś owoce.
Nie ma jak dojechać na lotnisko, nie ma autobusu, nie ma taksówki, po dłuższych poszukiwaniach udaje mi się wezwać taksówkę przez telefon...
Odlatuję nie zrażona głodem, upałem, niewygodami, bólem nóg, po prostu niczym. Już marzę, co zrobić żeby tu przyjechać na dłużej. Jest tu tyle jeszcze cudów do zobaczenia, tyle miejsc gdzie można dotrzeć, jak nie piechotą, to może na rowerze, może motorino, a przede wszystkim - łódką opłynąć wyspę... Kto wie czy, i kiedy... Ci vediamo, Pantelleria...?
autorka i webmaster - Sława Węgrzyn-Szulc