Zachód słońca na starym mieście |
Szłam uliczkami Starego Miasta w kierunku morza. Zapadał zmrok, skądś pojawiły się złote odblaski, w zaułkach iskrzyło się morze i było całkiem magicznie, a ta magia skupiała się w końcowym punkcie - Torre di Ligny na samym końcu głęboko w morze wciśniętego kamiennego mola...
autorka i webmaster - Sława Węgrzyn-Szulc